niedziela, 26 kwietnia 2015

kuchenne rewolucje?:)

                 Każdy szanujący się, początkujący kucharz sporo eksperymentuje przy garach. Na eksperymenty zaś czas jest potrzebny, a i warto żeby ten czas był w miłym dla oka miejscu spędzony. Dlatego ważne jest dla mnie niesłychanie żeby moja kuchnia wyglądała pierwszorzędnie, pięknie jak z okładki magazynu:) Z resztą co jest sercem domu? Kuchnia oczywiście, wszyscy lubią w niej przesiadywać, kawę popijać, rozmowy długie prowadzić i wąchać... Czy to muffinkowe opary z piekarnika czy zapach pomidorówki z pietruszką... W naszym mieszkaniu aspekt wizualny tego pomieszczenia tym bardziej wysuwa się na miejsce pierwsze, ponieważ będzie ono tworzyło jeden wielki pokój przeznaczony dla codzienności - w nim będziemy przesiadywać całe dnie na sofie, czy w wygodnym fotelu (który od pewnego czasu staje się dla mnie małą obsesją:), jadać posiłki, gotować itd. Oznacza to, że pomiędzy naszą kuchnią, jadalnią i salonem nie powstanie żadna przegroda, bo zależy nam na otwartej przestrzeni, żeby każdy zajmując się swoimi sprawami mógł spędzać wolny czas choć obok tego drugiego... Ten wybór był świadomy i już przy oglądaniu mieszkań zwracałam uwagę na to, by móc się funkcjonalnie w tym miejscu urządzić, a zaraz po podjęciu decyzji o kupnie zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu pomysłów, patentów, zbliżonych do mojego gustu stylów... Uzbierała się tego dość pokaźna galeria, a poniżej jej mała część.


















wszystkie zdjęcia pochodzą z grafik internetowych i blogów wnętrzarskich

Patrząc na te zdjęcia nie trudno domyślić się dokąd prowadzą nas meandry mojego gustu - ku bieli, szarościom i naturalnym materiałom rzecz jasna. Meble do naszej kuchni już zamówione, wymiary pobrane, czekamy tylko na projekt graficzny (który oczywiście tutaj zamieszczę, może już w kolejnym wpisie) i wykonanie, ale do tego jeszcze dwa miesiące. U nas będą białe, matowe fronty na dole, górne szafki natomiast będą w grafitowym prążkowanym i oczywiście matowym odcieniu. Blaty zażyczyliśmy sobie jasne, drewniane, szybki palone. Zobaczymy co z tego wyjdzie, tym bardziej, że cały czas waham się czym zabezpieczyć miejsce pomiędzy szafkami dolnymi i górnymi. Czy ma być to modne ostatnio szkło hartowane, płytki, odpowiednia do takich miejsc farba, cegły... nie wiem już sama. Ale z całą stanowczością  powtarzam - nie mogę się już doczekać efektów, tym bardziej gdy otrzymuję od naszego Pana od mebli takie oto rysunki:


Taka już ciekawa jestem efektów, chętnie już rękawy bym do roboty zakasała, ale jeszcze czekać trzeba i myśleć tylko... Więc żegnam, zamyślona...

                                                                                                                        M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz