sobota, 23 listopada 2019

List Antosia do Świętego Mikołaja

Kochany Święty Mikołaju!
Kiedy ostatni raz Cię widziałem, troszeczkę się Ciebie bałem, obserwowałem Cię i słuchałem tego co mówisz, siedząc na kolanach mamusi. Przerażała mnie Twoja długa broda i ten wór czarny. Ale ten strach to chyba nic złego, nie znaliśmy się przecież zbyt dobrze...
Ale teraz znam Cię już trochę lepiej, mama i tata czytają książeczki i opowiadają mi o Tobie. Mam nadzieję, że nie zmieniłeś się zbyt mocno przez ostatni rok, że nie ściąłeś swojej srebrnej brody i że Cię rozpoznam gdy przyjdziesz do nas w trakcie Wigilii. Bo przyjdziesz prawda? Opowiem Ci wierszyk, znam ich kilka, a najbardziej lubię ten o czarnej krowie. W ogóle lubię krowy, lubię zwierzęta i strasznie chciałbym zobaczyć Twoje renifery! 
Mam też kilka innych marzeń, razem z mamą je spisaliśmy. Wiem że dużo dzieci czeka na prezenty, więc będę szczęśliwy jeśli otrzymam choć jedną z tych rzeczy.
Kończę już list, bo muszę mieć oko na swoją młodszą siostrę, która ostatnio strasznie bałagani.
Ubieraj się ciepło na tym biegunie północnym, pozdrów Rudolfa i cały szwadron, i wypocznij przed Gwiazdką...
Przesyłam uściski. Antoś

Taki oto list napisał Antoś, a zapytany o to, co chciałby od Mikołaja dostać odpowiedział "tjaktoj" - jakże by mogło być inaczej...? Ale prawda jest taka, że mimo tego, że on kocha traktory to bawi się nimi dosłownie kilka chwil w ciągu dnia, denerwując się przy tym, że nie może doczepić przyczepy, albo że przewraca mu się w środku ludek, który przecież ma kierować🙆 znacznie dłużej i bardziej kreatywnie bawi się natomiast zwierzątkami Schleich, a zachęcony do wyjęcia pudła z układankami i grami, zaskakuje tym jak wiele rozumie i potrafi... Dlatego uważam, że znacznie lepiej od takich typowych zabawek plastików, rażących oczy jebitnymi kolorami, albo gwałcących uszy melodyjkami, które po jednym uderzeniu o ziemię tracą koła, albo całkiem rozpadają się w rękach, kupić dwu/trzylatkowi coś co go zainspiruje do zabawy i rozwoju... Ja wiem! Nie unikniemy tych paskudnych straganowych sprzętów, bo nimi też dzieci się bawią, ale w przypadku Antka (jak i pewnie innych dzieci) dwa wory wystarczą🙅! Dlatego ich na tej liście nie ma...
Są za to inne całkiem fajne pomysły, które powinny zaciekawić maluchy.

Planszówki - tak... Napisałam planszówki, ale już na etapie ostatniej redakcji tekstu zauważyłam, że planszówka jest tu tylko jedna, za to cudna i dla niej pozostawiam taki, a nie inny opis kategorii. 
Podobnie jak było w przypadku listy prezentów dla niemowlaków 6m+ zachowuję kolejność jak przy czytaniu (od góry do dołu, od lewej do prawej).
1. TM Toys, Yeti in my spaghetti
2. Hasbro, Zdmuchnij świeczki
3. Hasbro, Nadęta rybka
4. Djeco, Arktyczna przygoda Little cooperation - tej gry jestem szczególnie ciekawa i nawet jeśli Mikołaj wymyśli coś innego, to ona i tak najdalej w styczniu znajdzie się w naszych rękach...

Gry zręcznościowe - kto w dzieciństwie bawił się taką śmieszną małą wędką, łowiąc rybki, które raz otwierały, a raz zamykały swoje paszcze? Chyba każdy się bawił... te rybki tutaj nie ruszają się, ale są cudne i udowadniają, że zabawki nie muszą ruszać się, grać i piszczeć, żeby były atrakcyjne dla dziecka! 


1. Bigjigs, kręgle drewniane PIRACI
2. Goki, Balansujący delfin
3. Janod, Sardynka łowienie rybek, gra zręcznościowa
4. Mega Creative, Skaczące żabki

Puzzle - to jest świetny sposób na spędzenie wolnego czasu, można układać wielokrotnie jeden zestaw i trudno by się znudził. Antek opanował już właściwie układanki dwu- i trzyelementowe, powolutku wprowadzamy te złożone z dwudziestu, dlatego tylko takie znalazły się w zestawieniu. Tu oczywiście są tylko przykłady, bo gdy obejrzałam ofertę puzzli na Aros.pl dostałam oczopląsu - Psi Patrol, Strażak Sam, Bob Budowniczy - w tylu wersjach... Dobrze że Antoś tego nie widział, bo co chwilę by krzyczał "chcę to!!!" Do tego wszystkiego puzzle sensoryczne, magnetyczne... wybór ogromny.


1. Janod, Puzzle sensoryczne, Wyprawa do zoo (to oczywiście tylko przykład, bo do wyboru jest jeszcze chociażby śliczny obrazek bieguna północnego)
2. Janod, Magnetyczna układanka - no i znów mamy masę układanek do wyboru, ta na tablicy to zwierzęta.
3. CzuCzu, Ale puzzle, Mapa Polski
4. CzuCzu, Duuuże puzzle, Wieś (dla fana życia na gospodarstwie obrazek idealny:-))

Nauka przez zabawę - to m. in. drewniane układanki lewopółkulowe i puzzle, dla mnie absolutny hit odkąd odkryłam dwie firmy Skumaj To i Stuka Puka. Szczerze mówiąc, gdybym mogła wykupiłabym cały ich asortyment! Każda z układanek to masa nauki, nowych informacji i wrażeń - sama bym się tym bawiła! Poniżej tylko przykłady, tak trudno się zdecydować na jeden zestaw...


1. Skumaj To, Zróbmy tu porządek
2. Skumaj To, Kwadraty
3. Skumaj To, Emocje
4. Stuka Puka, Puzzle drewniane czerwony autobus

Książki - hmmm, kto Antka zna ten wie, że zamiłowanie do książek ma po mnie. Gdy przychodzi wieczór zasiada na łóżku i ogląda, ogląda, ogląda... trudno go odciągnąć od tego zajęcia. Dlatego nowe książeczki to zawsze fajny pomysł. Wypisałam tutaj te, których nie mamy, a znajdują się na mojej liście do kupienia... jeżeli jednak wolicie kupować sprawdzone, to tutaj klik jest nasza polecajka.


1. Rok w przedszkolu
2. Pszczoły
3. Krasnoludki, fakty, mity i głupoty
4. Snów kolorowych, placu budowy - zaczynamy powolutku wprowadzać do biblioteczki Antosia książeczki czytane, póki co nie jest w stanie wysiedzieć przy takich zbyt długo, ale od czegoś trzeba zacząć, nie od razu Kraków zbudowano...

Klocki - tu już chyba rozpisywać się nie muszę, świetny sposób na spędzenie czasu z dzieckiem.


1. Lego Duplo - mamy dwa zestawy podstawowe, także każde rozbudowanie będzie świetne... a kilka dni temu moja koleżanka (ciocia Monika) podesłała zdjęcie kulodromu z Duplo właśnie i sobie myślę teraz, że to fajna zabawa konstrukcyjna może być.
2. Klocki drewniane - jak je widzę to od razu w mojej głowie pojawia się jedyne pozytywne wspomnienie przedszkola - budowanie z tychże klocuszków. Lubię to do dziś, Antek też już załapał bakcyla, ale ma tylko piankowe i tamte niestety są mało stabilne.
3. Klocki wafle

Zabawa na dłuższą chwilę - to taka moja obserwacja, nie twierdzę że sprawdzi się to przy każdym trzylatku, ale wiem że jeśli Antek usiądzie przy czymś takim, to ja wypije na spokojnie kawę...
Dziecko szczęśliwe i mama zadowolona:-)


1. Piasek kinetyczny - celowo nie podaję firmy bo chodzi o pomysł, nie o konkret.
2. Ciastolina Play-Doh - jako pierwszy zestaw kupiliśmy dla Antka dentystę i chyba nie ma dnia, by go nie wyciągał. Kiedy przeszedł mu początkowy szał na wiertarkę z zestawu, spodobało mu się samo lepienie ząbków, robienie odcisków do aparatu - absolutny strzał w dziesiątkę. a jest przecież cała masa zestawów od Play-Doh
3 i 4 - drewniane warzywa, owoce, produkty spożywcze - widziałam takie już w Lidlu, wiem że pojawiły się w Pepco. Antoś lubi spędzać czas w kuchni, z ciastoliny lepi pizzę i robi kanapki na niby, także z któregoś z tych zestawów też by się cieszył.

Kolekcje / zainteresowania - to już jest bardzo indywidualna sprawa, bo jedno dziecko lubi Maszę inne Psi Patrol, jedno uwielbia konie inne zwierzęta na safari... warto podpytać, poobserwować samego obdarowywanego. Tworzone są całe kolekcje figurek z różnych bajek, niestety w nieprzeciętnie wysokich cenach, co mnie jak dotąd skutecznie odstrasza. Wiem, że jeśli kupię Antosiowi figurkę i wóz Marschalla, to za chwilę poprosi o poduszkowiec Zumy. Ale od czego są święta i święty Mikołaj;-)


1. Koparka - koniecznie musi być żółta, mieć gąsiennice i wyglądać jak prawdziwa:) - na placu zabaw zawsze świeciły mu się oczy do takich sprzętów
2. Zwierzątka Schleich - mamy już sporą kolekcję zwierząt gospodarskich, czas zacząć kompletować zoo i safari
3. Figurka Strażaka Sama / wóz Strażaka Sama / quad Strażaka Sama - ogólnie ma być sikawka i koniec;)
4. Figurki z pojazdami Psiego Patrolu - tu na tablicy Everest, ale Antoś kocha każdego pieska.


piątek, 15 listopada 2019

Jagienki list do Świętego Mikołaja...

W ostatnim czasie, w Internecie, na mamowych forach, facebookowych i instagramowych kontach zaroiło się od pytań: "co pod choinkę dla mojego maluszka?", "co kupić pięcioletniemu chrześniakowi od Mikołaja?"... Ba! Nawet ja sama odebrałam kilka takich telefonów z wyraźną prośbą "weź no ty mi powiedz co tej Jagnie kupić, bo w sklepach tyle tych zabawek, nie wiadomo co jej się spodoba!". O matko! Nie wiem! - taka była moja odpowiedź. Jednak, w sumie, powinnam wiedzieć, po pierwsze dlatego, że za chwilę muszę już sama mieć skompletowany wór mikołajowy, a po drugie, by to dziecko faktycznie dostało coś na co warto wydać pieniądze, czym faktycznie się zainteresuje i co sprawi mu frajdę, adekwatnie do jego wieku i możliwości.
Spędziłam więc kilka godzin (z przyssawką z jednej strony i przylepką z drugiej - zrozumieją chyba tylko mamy niemowlaka i dwulatka 🤷👶👦) wieczorem, oglądając katalogi zabawek Smyka, Arosa, Lidla i innych sklepów, w poszukiwaniu prezentów idealnych dla Jagienki - typowego ośmiomiesięcznego dziecka, które już nieszczególnie zainteresowane jest kontrastowymi, szeleszczącymi i pluszowymi słodko pierdzącymi zabawkami, a przy tym z jeszcze bardzo ograniczoną motoryką.
Powstał w ten sposób katalog pomysłów, podzielony na kilka kategorii, pełen propozycji poniżej stu złotych, dostępnych w sklepach z artykułami dla dzieci oraz księgarniach. Bierzcie, korzystajcie, na zdrowie dla tych, którym prezenty spędzają sen z powiek już w listopadzie🙈

JAGIENKI LIST DO ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA 🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅🎅

Święty Mikołaju,
Moja mama ciągle powtarza, że na prezenty od Mikołaja trzeba sobie zasłużyć, że Mikołaj ma taką czarodziejską lornetkę🔭, przez którą może zerkać na dzieci czy są grzeczne, No!!! To chyba sobie zasłużyłam c'nie???!!! Daje się mamie wyspać (co prawda na jednym boku, bo przecież jakoś do cyca dostać się muszę, ale śpi mama? śpi!💤💤💤), zjadam grzecznie co mi podadzą (najchętniej owoce, ale i brokuła też zjem, żeby tata włosów nie rwał z głowy, że ja tylko słodkie, jak Antek), śpię raz dziennie i trzymam przy tym mamę, żeby i ona mogła poleżeć (przecież obiad nie 🐇!), zęba mam jednego i umiem siedzieć (tak lepiej widzę brata i pomagam rodzicom go pilnować! - nie, nie kabluję na niego, jeszcze...😂)
Mam sporo marzeń, lista długa, wybierz coś z tego i dam Ci spokój, do następnego roku😎! 
Mała, słodka Jagienka 😇
PS. Lista poniżej...
PPS. Mama trochę mi podpowiadała, ona wybierała to co ma mi niby pomóc w odkrywaniu świata, a ja to, co doprowadzi rodziców do szału, jak się włączy w nocy o północy😂
PPPS... Nie licz na wierszyk jak się spotkamy, Antek jest w tym mistrzem, ja mogę pośpiewać: 🎶🎶🎶tatatatattatattttaaaa🎶🎶🎶


Zabawki akcji - w sumie jedyna kategoria, w której pojawiają się zabawki kosztujące powyżej stu złotych. Ruchome, świecące, grające. Powinny przykuć uwagę malucha, zachęcić do zabawy i odkrywania świata.


Zaczynając od góry i dalej tak jak czytamy: 
1. Fisher-Price Linkimals Interaktywny Leniwiec
2. B. Toys jeżdżący i świecący ślimak z kuleczkami
3. Vtech, migocząca Hula-Kula, zabawka interaktywna (rodzajów tej zabawki jest kilka, nie mam pojęcia czym się różnią, Jagódka twierdzi że wszystkie fajne)
4. Yookidoo, muzyczny ślimak do raczkowania, zabawka interakrywna

Zabawki ćwiczące motorykę małą - sortery, przebijaki i nakładanki. Tutaj ceny są już poniżej stówki, choć warto zerknąć jeszcze na ceneo, bo potrafią się różnić nawet o dwadziescia/trzydziesci złotych w różnych miejscach. Mi się chyba najbardziej spodobał lew nakładanka, jest magnetyczny co ułatwia układanie, bardzo starannie wykonany i ma przeboską grzywę, której tu na obrazku nie widać. Hipopotam wydaje z siebie świetne dźwięki.
Przebijanki natomiast znalazły się tu z polecenia innych mam, choć ja mam wizję tego jak Antoś tymi młoteczkami naparza siostrę...


I znowu od lewej, od góry:
1. Tooky Toy, Balansujące misie
2. Viga, Przebijanka skacząc zwierzątka
3. Dumel Discovery Ciasteczkowy Hipcio
4. Fisher-Prise Garnuszek na klocuszek sorter
5. Magnetyczna układanka Lew Edzio, Trudi by Sevi
6. Playtive Junior układanka drewniana, Krokodyl

Klocki - klocków nigdy dość... Nigdy! 
Jagna do niedawna interesowała się klockami, tylko w temacie wkładania ich do dzioba, ale od kilku tygodni, obserwując uważnie brata, chętnie przygląda się na budowle, bierze w swoje małe rączki i zwykle psuje to co jej ułożymy, ale to taki etap... Z czasem sama zechce coś stworzyć.


Od lewej, kolejno:
1. Canpol Babie, miękkie klocki sensoryczne - tu klocki przykładowe, jednak znaleźć można sensoryczne klocuszki różnych firm, o różnym kształcie i fakturze
2. Mega Bloks - po raz kolejny zdjęcie jest tylko poglądowe, bo zestawów Mogą Bloksów jest dużo. My w domu mamy taki do składania sylwetek zwierząt i wieży cyferkowej. Ale łącząc te zestawy można stworzyć fajne budowle, dlatego sprawdzą się raczej każde.
3. BamBam klocki piankowe - mamy w domu jeden taki zestaw, ale liczę że kiedyś dzieciaki usiądą do tych klocków razem, co będzie oznaczało wojnę, bo tych klocków zawsze brakuje!

Książeczki - to są serie jakie wypatrzyłam już dawno temu, oglądałam je w księgarni, ale Antoś szybko wyrósł z takich książeczek dla maluszka i te pozycje pozostały gdzieś w sferze "do kupienia" (noooo, oprócz CzuCzu, te akurat mamy i Jaga obraca je w swoich rączkach niemal codziennie), natomiast Jagienka dopiero wchodzi w etap zainteresowania książeczkami i to idealny czas na nie wszystkie.

Nie będę spisywała kolejno serii tych książeczek, bo jakie one są każdy widzi. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę tytuł, by obejrzeć sobie ze dokładnie i porównać pozostałe z serii.