Noooo i ten moment kiedy na blogu teksty zaczną pojawiać się nieco częściej i głównie na tematy budowlano - wykończeniowe można uznać za rozpoczęty! Z dwóch głównych powodów:
a) zaczął się dla mnie najmilszy okres roku, czyli wyczekane, wymarzone, upragnione wakacje
b) wczoraj otrzymaliśmy klucze do naszej 18-tki:)
W związku z powyższym i tematów pewnie pojawi się nieco więcej do poruszenia i już nie będę mogła się wymigać przed samą sobą, bo zmęczona pracą, bo sprzątanie mieszkania i blogger na końcu kolejki oczekującej.
Przed nami dość intensywny czas, zapewne pełen nerwów i pracy i o tym wszystkim będzie można tutaj przeczytać. A więc: trzy, dwa, jeden start!
Mamy klucze, choć kwestia ich odbioru rozpoczęła się dla nas już dawno dawno temu!
Zacząć należy tutaj od tego, iż odbiór mieszkania jest zwykle poprzedzony pisemnym zaproszeniem od dewelopera. Zwykle, ale nie zawsze, dlaczego? Ano śpieszę z wyjaśnieniem - w przypadkach takich jak nasz, gdy każdy dzień oczekiwania na klucze wiąże się z konkretnymi kosztami (np. opłatami za wynajem kąta do mieszkania) istnieje pewna furtka dla kupujących mieszkanie - wcześniejszy odbiór. Tą wcześniejszość należy traktować raczej umownie, u nas było to raptem kilka dni, ale słyszałam o przypadkach gdy różnica opiewała na miesiące. Warto więc pytać i drążyć temat w biurze posprzedażowym. Jeśli deweloper zgadza się na takie rozwiązania trzeba jak najszybciej przedłożyć mu podanie "o wcześniejszy odbiór lokalu mieszkalnego". Wzorów takiego pisma w internecie znajduje się cała masa. Nie ważny jednak wzór, w tym przypadku liczy się tylko i wyłącznie zamieszczenie najważniejszych informacji: własne dane, dane mieszkania, oraz zrzeczenie się prawa do pisemnego powiadomienia o odbiorze mieszkania, które zawarte jest zwykle w umowach notarialnych, których numer nomen omen podać również trzeba. Tyle! Oczywiście dobrze byłoby zachować odpowiednią formę, gdyż pismo takie jest jak najbardziej oficjalne. Argumentacja podania? głowiłam się nad nią dobrych kilka dni, aż w końcu doszłam do wniosku, że nieważne co wpiszę w tym miejscu, firma z pewnością dostaje takich podań kilka i nie zagłębia się dostatecznie w ich treść! Toteż napisałam prawdę, że każdy tydzień zwłoki to spore koszty wynajmu innego mieszkania. Oczywista oczywistość ktoś by powiedział, ale chyba o to chodzi. Budowlańcy też przeliczają koszty więc to najtrafniejszy argument...
Nasze podanie trafiło do dewelopera w kwietniu i od tamtego czasu rozpoczęły się moje telefony do biura posprzedażowego - w końcu zrezygnowaliśmy z pisemnego powiadomienia - a co by było gdyby zapomnieli nas powiadomić... Oczywiście nie zapomnieliby, ale ja lubię się martwić:)
Ostatecznie okazało się, że wielu naszych sąsiadów od dawna przebierało nogami, by wkroczyć na teren budowy, podań takich było więc sporo, a Polnord przychylił się do nich twierdząc, że "są firmą wychodzącą naprzeciw potrzeb klientów":) to się jeszcze okaże...
O samej procedurze odbioru pod koniec tygodnia!
pozdrawiam wakacyjnie:) M.