Tak więc nadganiając zaległości mam na jutro ambitne plany! Po jedenastu godzinach pracy muszę załatwić jeszcze drugą połowę prezentu dla teściów (dwie ładne filiżanki do kawy), zakupić kamerę samochodową dla męża i coś jeszcze - coś - nadal nie wiem co..., ustrzlić drugą część prezentu dla chrześnicy, prezent dla taty i brata! O maj gad... No way! nie uda się to, nie ma szans!
A gdzie tu jeszcze pakowanie tych prezentów? Tajger obiecał pomoc, więc w piątek wieczorem usiądziemy przy kawie i pierniczkach (w przesadzonej liczbie upieczonych przez koleżanki z pracy) i będziemy pakować:)
Na dole kilka propozycji tego jak można pięknie to zrobić:
zdjęcia pochodzą ze stron Zszywka i Stylowi
Powyżej jak na dłoni widać moje preferencje jeśli chodzi o ozdoby, design - ma być jak najbardziej naturalnie, jak najprościej. Nie przepadam za wystrzałowymi papierami do pakowania, krzykliwymi wstążkami - wolę białą kartkę, szary papier, sznurek jutowy - mmmmm.... Ale przecież nie byłabym sobą jak to powiada Agnieszka Jastrzębska (dziennikarka DDTVN), gdybym nie dodała do tej całej natury jakiegoś smaczka zupełnie nie pasującego do reszty "bo przecież życie musi mieć jakieś żywsze kolorki - obrazek 5 - pewnie w ten sposób - z braku czasu będą wyglądały nasze podarki w tym roku - bo o zgrozo łatwiej w sklepie dostać kolorowy niż szary papier...
Uciekam odpoczywać...
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz